#1 2009-01-05 17:32:17

Wisnia182

Moderator

status wisnia182
3718551
Call me!
Skąd: _no_name_
Zarejestrowany: 2008-10-29
Posty: 316
Punktów :   
WWW

5 Stycznia 2008

Świat



Znaleźli w garażu bugatti

http://img.interia.pl/motoryzacja/nimg/7/g/Znalezli_garazu_bugatti_3060025.JPG   Krewni pewnego bezdzietnego doktora mieli wraz z nadejściem nowego roku dodatkowy powód do radości.

   Sporządzając testament dr Harold Carr, 89-letni, bezdzietny stary kawaler, swoje motoryzacyjne skarby postanowił pozostawić w spadku siostrzeńcom i bratankom.
   Jak donosi "Telegraph" ekscentryk zapisał rodzinie w spadku swój majątek w Newcastle. Kiedy spadkobiercy otrzymali kluczyki od garażu, nie wiedzieli, co odkryją. W garażu znajdował się nie tylko 1937-Bugatti Type 57S Atlantic, ale także Jaguar E-Type i Aston Martin. Bugatti zaś jest o tyle wyjątkowe, że wyprodukowano tylko 17 sztuk tego modelu. Auto nie wyjeżdżało z garażu od 1960 roku.
    Rodzina zdecydowała, że wystawi sportowy wóz na aukcji. Na pewno stanie się on gwiazdą odbywającej się w Paryżu w lutym wystawy Retromobile, która należy do największych na świecie wystaw oldtimerów.
   Bugatti to marka ekskluzywnych samochodów sportowych i wyścigowych, produkowanych w latach 1910 - 1956, 1991 - 1995 oraz znów od 2005 roku. Samochody te wygrywały i zajmowały czołowe miejsca w prawie wszystkich ważnych wyścigach przed drugą wojną światową. Firma Bugatti wyprodukowała łącznie około 2500 samochodów. Najwięcej wykonano samochodów model Typ 57 z ośmiocylindrowym silnikiem - 750 sztuk.

Dramat w Strefie Gazy. 20 proc. zabitych to dzieci

http://m.onet.pl/_m/6b254436b3c5a5014892d916a51dcbd1,14,1.jpg

   W centralnym szpitalu Gazy nie ma już miejsc dla ofiar izraelskiej operacji. - Oferujemy miejsca na korytarzach. Pacjenci leżą wszędzie i ludzie umierają zanim podejdzie do nich lekarz - relacjonował Erik Fosse, norweski doktor pracujący jako wolontariusz w Szifie. Według niego 20 proc. z ponad 500 zabitych to palestyńskie dzieci.
  Precyzyjnej liczby zabitych cywilów nikt nie jest w stanie podać. Wiadomo jedynie, że ciągle rośnie. - Liczba wzrasta - mówił CNN norweski doktor. - Myślę, że to odzwierciedla sytuację wojenną, która przybliża się do miast.
Według palestyńskich służb medycznych, od momentu rozpoczęcia ofensywy lądowej w sobotę, śmierć poniosło 37 Palestyńczyków, podaje CNN. Sumując, w Strefie Gazy zginęło co najmniej 510 osób, 20 proc. z nich to dzieci. Straty ludzkie po stronie izraelskiej to pięciu żołnierzy; jeden zabity w starciach ostatniej nocy.
  Dramat maluchów
- Mieliśmy stały napływ [pacjentów - red.] każdego dnia, ale w ciągu ostatnich 24 godzin liczba osób chyba potroiła się - mówił w niedzielę wieczorem Fosse. Według niego, około 30 proc. ofiar w szpitalu Shifa to dzieci - zarówno ranne, jak i zabite.
Większość ofiar ucierpiała jeszcze w wyniku trwających od ponad tygodnia nalotów izraelskich sił powietrznych. Szifa jest głównym centrum medycznym w Gazie - najludniejszym mieście Strefy zamieszkały przez ponad 400 tys. osób. Inne szpitale nie są już w stanie przyjmować kolejnych rannych ze względu na brak rąk do pracy i środków.
Od momentu rozpoczęcia działań zbrojnych 27 grudnia, rannych zostało ponad 2,5 tys. Palestyńczyków.


Talibowie wyolbrzymiają straty obcych wojsk

   Talibowie utrzymują, że zabili ponad 5.000 cudzoziemskich żołnierzy w Afganistanie w ubiegłym roku. Liczba ta jest niemal 20-krotnie większa niż oficjalne dane zachodnie.
   
   Talibowie od dawna wyolbrzymiają swój sukces militarny, lecz tegoroczne dane, które opublikowali w ubiegłym tygodniu na swej stronie internetowej, są, jak pisze agencja Associated Press, najbardziej zaskakującymi danymi w wojnie propagandowej.
   Poza danymi o zabiciu w ubiegłym roku 5.220 żołnierzy obcych wojsk, talibscy bojownicy informują o strąceniu 31 wrogich samolotów, zniszczeniu 2.818 pojazdów wojskowych NATO i Afganistanu i zabiciu 7.552 afgańskich żołnierzy i policjantów.
    W talibskim oświadczeniu napisano, że prawdziwe straty zadane amerykańskim i NATO-wskim żołnierzom w ostatnim roku "są ustawicznie ukrywane przez wroga, który kontroluje media wykorzystując pieniądze, siłę i kłamstwa".
   NATO i państwa członkowskie odnotowują wszystkie straty w ludziach. Według opartych na tych doniesieniach danych w ubiegłym roku w Afganistanie zginęło 286 zagranicznych żołnierzy, w tym 151 Amerykanów.


Francja: Gazprom oskarża Ukrainę o kradzież gazu

http://m.onet.pl/_m/d2f23f8d304e95ae23f5664027c7649b,24,1.jpg   Wiceprezes rosyjskiego Gazpromu Aleksandr Miedwiediew oskarżył Ukrainę o kradzież 50 milionów metrów sześciennych gazu, z czego połowę z gazociągu biegnącego przez terytorium Ukrainy, a połowę z podziemnych zbiorników.

   - Wczoraj ukradziono 50 milionów metrów sześciennych gazu, to znacząca ilość - powiedział Miedwiediew w trakcie konferencji prasowej w Paryżu.
   Według niego Ukraina podebrała 25 milionów metrów sześciennych z rosyjskiego gazu przepływającego przez jej terytorium i przeznaczonego dla różnych krajów Unii Europejskiej.
    Drugie 25 milionów to gaz należący do rosyjsko-ukraińskiej firmy RosUkrEnergo, który nie może być skierowany m.in. do Polski, na Węgry i do Rumunii, ponieważ Ukraińcy zmniejszyli zapasy - dodał Miedwiediew.
   - Mamy informacje zgodnie, z którymi ten gaz nie znajduje się już w zbiornikach podziemnych, ale jest używany przez Ukraińców na wewnętrzne potrzeby - przekonywał wiceszef Gazpromu.

Więcej na temat tego śmiesznego gazu?
UE: Nie ma przerw w dostawach gazu
Niemcy: Nie ma zakłóceń w dostawach gazu z Rosji
Ukraina: Sąd zakazał Naftohazowi tranzytu gazu
Rumunia: Dostawy gazu wciąż mniejsze o 30 proc.





Polska



Mróz szybko nie odpuści

http://img.interia.pl/wiadomosci/nimg/w/x/fot_Andrzej_Grygiel_wcale_3061287.jpg   Zima uderzyła w Polskę z wielką siłą. Według meteorologów mróz zelżeje trochę dopiero w weekend. A nocą rtęć w termometrach może spaść nawet o 31 kresek poniżej zera - informuje na swoich stronach internetowych "Dziennik".

   Według synoptyków z silnymi mrozami będziemy zmagać się jeszcze przynajmniej tydzień. Najgorzej będą mieli mieszkańcy Suwałk, gdzie w środę w nocy należy spodziewać się minus 31 stopni Celsjusza.
   Mróz da nam od siebie odpocząć jednak jedynie przez kilka dni. W połowie stycznia znów przyciśnie, a temperatura spadnie nawet kilkanaście stopni poniżej zera. "Najzimniej będzie tradycyjnie w województwie podlaskim, ale ujemne temperatury odnotują też termometry w innych regionach kraju" - informuje "Dziennik". Na przykład w Szczecinie, Toruniu czy we Wrocławiu znów czekają nas w nocy kilkunastostopniowe mrozy.
   Jak podaje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej całe zamieszanie z mrozem jest wynikiem mroźnej masy powietrza pochodzenia arktycznego, w zasięgu której znajduje się obecnie Polska.


3 lutego ma ruszyć proces w sprawie Nangar Khel

http://img.interia.pl/wiadomosci/nimg/0/4/Fot_Supernak_lutego_Khel_3061136.jpg   3 lutego ma ruszyć proces siedmiu żołnierzy oskarżonych o zabicie cywili w afgańskiej wiosce Nangar Khel. Będzie to pierwsza w historii polskiego wojska sprawa za złamanie konwencji haskiej i zabójstwo cywili nie biorących udziału w działaniach wojennych.

   - Pierwsze rozprawy zaplanowano na 3, 4 i 5 lutego - powiedział rzecznik Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia ppłk Rafał Korkus.
   Wobec grożącej podsądnym kary dożywocia, sprawę osądzi pięcioosobowy skład sędziowski: dwóch sędziów zawodowych i trzech ławników. Nie da się oszacować, jak długo proces może potrwać.
    Korkus poinformował, że "na chwilę obecną" proces ma być jawny, choć trzeba się liczyć z wyłączeniami jawności na czas prezentacji dowodów objętych tajemnicą państwową.
   Rzecznik dodał, że wobec faktu iż sąd nie ma tak dużej sali, która mogłaby pomieścić wszystkich chcących uczestniczyć w procesie, najprawdopodobniej zostaną wprowadzone karty wstępu na rozprawy (m.in. dla mediów).
   (...)
Oskarżeni nie przyznają się do winy. Obrona twierdzi, że jedną z przyczyn tragedii były wady broni i pocisków; prokuratura zaprzecza.
   Do odrębnego postępowania wyłączono kilkanaście wątków związanych ze sprawą żołnierzy z Nangar Khel. Chodzi m.in. o znieważenie zwłok, poniżanie żołnierzy przez dowódcę, narażenie na utratę życia dwóch szeregowych, utrudnianie postępowania, użycie przemocy wobec świadków oraz pełnienie przez jednego z żołnierzy służby w Legii Cudzoziemskiej.

Całość artykułu




Dźwig spadł na drogę

http://m.onet.pl/_m/91cfc90556dcd189e2683ef54b2e41bd,24,1.jpg  Do bardzo niebezpiecznego zdarzenia doszło w poniedziałek tuż obok jednego z warszawskich supermarketów. Na drogę przed sklepem zwalił się dźwig. Informację przesłał nam na platformę Kontakt TVN24 zaniepokojony internauta.
  Do całego zdarzenia doszło między godziną 9.30 a 10.30, nieopodal supermarketu Brico Depot przy ul. Jagiellońskiej.
Kiedy dźwig spadał na ziemię o mały włos nie doszło do tragedii. Ramię upadło tuż przed nadjeżdżającym samochodem osobowym - napisał internauta.
  Na szczęście kierowca samochodu zdążył w ostatniej chwili wyhamować. Na miejsce została wysłana jednostka policji.


"Polska musi zareagować na konflikt w Gazie"

http://img.interia.pl/wiadomosci/nimg/x/d/Fot_Nabrdalik_Polska_musi_3060325.jpg   Szef SLD Grzegorz Napieralski zwrócił się do rządu Donalda Tuska o reakcję w sprawie konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Zaapelował też do Unii Europejskiej o silniejsze niż dotychczas zaangażowanie w działania na rzecz złagodzenia konfliktu.

   Jak podkreślił Napieralski na konferencji prasowej w Szczecinie, Lewica sprzeciwia się rozwiązywaniu jakichkolwiek konfliktów za pomocą siły.
   - Jesteśmy formacją, która uważa, że dialog, rozmowa, a przede wszystkim próba rozwiązywania tego problemu przez szukanie rozwiązań innych, niż tylko siłowe, militarne, to jest rzecz najważniejsza i najlepsza dla wszystkich - przekonywał lider Sojuszu.
    Zdaniem Napieralskiego ofiar konfliktu izraelsko-palestyńskiego można uniknąć. - Apelujemy do stron konfliktu, aby może usiadły jeszcze raz do stołu rokowań. Apelujemy też do rządu - ponieważ nie ma jeszcze wspólnej polityki zagranicznej UE i państwa reagują osobiście - abyśmy też zareagowali - podkreślił szef Sojuszu.
   Zwrócił uwagę, że Polska ma dobre relacje zarówno z Izraelem, jak i Palestyńczykami. Zapewnił, że Sojusz szanuje "dążność obywateli - i Autonomii Palestyńskiej i Izraela - aby żyć w swoich krajach w sposób jak najlepszy" i bezpieczny.
   - Apelujemy również do Izraela, aby zaprzestał tych swoich działań militarnych, które doprowadzają do bardzo wielu ofiar zabitych. Mamy głęboką nadzieję, że ta sprawa znajdzie dobry finał. Wzywamy także Unię Europejską, aby też zaangażowała się jeszcze mocniej - mówił Napieralski.
   Według niego zaangażowanie UE może przyczynić się do tego, aby jak najmniej było ofiar cywilnych w konflikcie izraelsko- palestyńskim.
   Od soboty Izrael prowadzi w Strefie Gazy ofensywę lądową przeciwko bojownikom palestyńskiego Hamasu. Celem operacji jest - według władz Izraela - "zadanie ciężkiego ciosu" tej organizacji i zmniejszenie liczby ataków na obszar Izraela ze Strefy Gazy.
   Od początku izraelskich bombardowań 27 grudnia w Strefie zginęło co najmniej 500 Palestyńczyków, a 2450 zostało rannych. Tylko w niedzielę śmierć poniosło 47 ludzi.

Informacje regionalne



Przemytnik papierosów wpadł, bo jechał za szybko autostradą

http://www.nto.pl/apps/pbcsi.dll/bilde?Site=NO&Date=20090105&Category=POWIAT05&ArtNo=65536291&Ref=AR&border=0&MaxW=280  Ponad 13 tysięcy paczek papierosów przemycał mieszkaniec Przemyśla z Ukrainy na Zachód. Na autostradzie pod Brzegiem zatrzymała go policja.
  Worki z przemytem zajmują dwa policyjne pokoje.
Wkrótce zabiorą je celnicy, którzy oszacują, jakie straty poniósłby skarb państwa, gdyby ktoś sprzedał ukraińskie papierosy w Polsce.
Przemytnik to 35-letni przemyślanin. Taką ilość papierosów jakimś cudem upchał do swojego audi A6. Wpadł w sobotę wieczorem, bo jechał autostradą A4 z prędkością 157 km/h.
- Prędkość zmierzyli wideoradarem policjanci patrolujący autostradę nieoznakowanym radiowozem - mówi Mirosław Dziadek, szef brzeskiej drogówki.
reklama
Co ciekawe, auto było zarejestrowane w Polsce, ale miało założone fałszywe, niemieckie tablice rejestracyjne.
- Kierowca liczył, że policja rzadziej kontroluje samochody na niemieckich numerach - mówi Dziadek. - Mężyczyzna jest zatrzymany.
Na Ukrainie paczka papierosów LM (takie przewoził kierowca), kosztuje kilka złotych. W Niemczech czy Holandii - kilka euro. Na przemycie mężczyzna mógł zarobić kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Jest nowe boisko ze sztuczną nawierzchnią w Opolu

http://www.nto.pl/apps/pbcsi.dll/bilde?Site=NO&Date=20090105&Category=POWIAT01&ArtNo=186018305&Ref=AR&border=0&MaxW=280  Boisko ze sztuczną nawierzchnią powstało przy szkole postawowej nr 15. W tym roku miastu przybędą kolejne dwa.
  Budowa sztucznej nawierzchni zakończyła się pod koniec roku.
- Boisko o wymiarach 44 na 22 metry jest wielofunkcyjne, można więc na nim zagrać w kosza i piłkę nożną - tłumaczy Andrzej Jedynakiewicz, szef referatu inwestycji w wydziale oświaty urzędu miasta. - Jest oświetlone, ogrodzone i co ważne monitorowane. Kosztowało ponad 520 tys. zł.
Wiosną niemal identyczne ma być oddane do użytku przy Gimnazjum nr 2 (ul. Reymonta). Budowa kolejnego zaplanowana jest już także przy Gimnazjum nr 4 (ul. 1 Maja).
reklama
- Są na nie pieniądze w tegorocznym budżecie - mówi Jedynakiewicz. - Być może uda się zbudować jeszcze jedno, bo będziemy starali się o ministerialne dotacje na budowę takich obiektów.
W sumie na terenie miasta jest już sześć boisk ze sztuczną nawierzchnią i jedno ze sztuczną trawą. Przypomnijmy, że ich budowę zainicjowali radni opozycji. Gdy okazało się, że boiska są oblegane przez grających do ich budowy przekonał się także prezydent.




Sport



Małysz już nie poskacze

http://m.onet.pl/_m/0f330368442fe5554f31710287038be8,27,1.jpgNo i stało się: Adam Małysz, po słabych występach w Turnieju Czterech Skoczni nie wystąpi w ostatnim konkursie w Bischofshofen. Oprócz niego odpocznie także Marcin Bachleda. - Postanowiliśmy nie marnować czasu - argumentuje swoją decyzję trener kadry Łukasz Kruczek.
- Po raz drugi opuszczam turniej w jego trakcie i po raz drugi nie jest to dla mnie łatwy moment - wyznaje Adam Małysz. - W żadnym z trzech konkursów tegorocznego turnieju nie osiągnąłem jednak wyniku, który byłby dla mnie satysfakcjonujący, a na dodatek brakuje w moich skokach stabilizacji. Są dobre próby na treningach, czy w kwalifikacjach, a słabsze w zawodach - powiedział "Orzeł z Wisły".
Na miejsca wycofanych zawodników do składu zostali włączeni Łukasz Rutkowski oraz Maciej Kot, którzy z dobrej strony zaprezentowali się w konkursach Pucharu Kontynentalnego w Braunlage.
- Po treningach w Oberstdorfie oczekiwaliśmy stabilizacji skoków Adama na poziomie skoków treningowych. W czasie kolejnych konkursów Turnieju widać było jednak, że do osiągnięcia pełnej stabilizacji brakuje kilku równie dobrych treningów jak w Oberstdorfie - twierdzi trener polskich skoczków narciarskich Łukasz Kruczek.
- Poza tym miejsca jakie zajmował w zawodach nie były satysfakcjonujące ani dla nas jako trenerów, ani dla samego zawodnika. Dlatego postanowiliśmy nie marnować czasu i wycofaliśmy Adama z ostatniego konkursu Turnieju - wyjaśnia Kruczek.
Odpocznie, by się pokazać w Zakopanem i Libercu?
Adam Małysz rzeczywiście nie może zaliczyć swoich występów do udanych. W turnieju w Oberstdorfie zajął 27. miejsce (po szczęśliwym awansie do drugiej serii), w Garmisch-Partenkirchen do rundy finałowej nie awansował żaden z Polaków, tylko w Innsbrucku było "w miarę" dobrze. Tam Adam Małysz wywalczył 15. miejsce.
- Decyzja o zmianie kadrowej zapadła późnym wieczorem, już po przyjeździe do St. Johann. Adam wrócił już do domu i w najbliższych dniach, zgodnie z założeniem, będzie odpoczywał, po czym rozpocznie treningi przed konkursami w Zakopanem, które są dla nas najważniejszymi zawodami Pucharu Świata w sezonie - zapowiada Łukasz Kruczek.
- Najbliższe dni na treningi przeznaczy także Marcin, który w Turnieju wypadł zdecydowanie słabo. Zdecydowaliśmy, że ich miejsce w Bischofshofen zajmą najlepsi nasi zawodnicy z ostatniego Pucharu Kontynentalnego - kontynuuje trener kadry.

Webb wśród najlepszych na świecie!

http://m.onet.pl/_m/efc1878db90556c84abaab39dd09a1f4,25,1.jpg  Międzynarodowe Stowarzyszenie Historyków i Statystyków Futbolu (IFFHS) ogłosiło w poniedziałek, że najlepszym arbitrem piłkarskim 2008 roku, był Włoch Roberto Rosetti. W klasyfikacji nie ma żadnego z Polaków. Niespodzianką - przynajmniej dla polskich fanów - może być wysokie, ósme miejsce Anglika... Howarda Webba.
Zwyciężył Włoch Roberto Rosetti. Drugie miejsce zajął Słowak Lubos Michel, a trzecie Belg Frank De Bleeckere.
  Ósemka Webba
Ósmym arbitrem świata został zaś Anglik Howard Webb. Arbiter zapadł w pamięć polskim kibicom po meczu Polski z Austrią na mistrzostwach Europy 2008 w piłce nożnej. Przy prowadzeniu 1:0 sędzia w ostatniej minucie podyktował rzut karny dla Austriaków - oczywiście przez nich wykorzystany. Po tym meczu komentarzy dotyczących Anglika było wielu, a "zabić" go chcieli nie tylko szeregowi kibice, ale także premier Donald Tusk, czy minister Mirosław Drzewiecki.

  Wśród najlepszych sędziów zabrakło arbitrów z naszego kraju. Trudno ocenić, czy to efekt zarzutów korupcyjnych, które postawiono także najlepszym polskim sędziom międzynarodowym - Grzegorzowi G. i Jarosławowi Ż.
  Pierwsza "10-tka" klasyfikacji IFFHS:
1. Roberto Rosetti (Włochy) 204 punkty
2. Lubos Michel (Słowacja) 126
3. Frank De Bleeckere (Belgia) 61
4. Massimo Busacca (Szwajcaria) 60
5. Herbert Fandel (Niemcy) 47
6. Peter Froejdfeldt (Szwecja) 42
7. Manuel Mejuto Gonzalez (Hiszpania) 27
8. Howard Webb (Anglia) 26
9. Hector Baldassi (Argentyna) 24
10. Markus Merk (Niemcy) 21


http://www.vpx.pl/up/20080722/userbar653865ob9.gif
http://img2.vpx.pl/up/20081119/userbar695010lb2.gif
http://img.userbars.pl/53/10480.jpg
http://www.robtex.com/ipinfo.gif

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
wielkanoc nad morzem https://nl.ihr24.com akwarium dla początkujących najtańsza firma pogrzebowa warszawa