Forum klasy 3D


#1 2009-01-12 17:10:23

klaudiusz1313

Ojciec Dyrektor

12842934
Skąd: Burkina Faso
Zarejestrowany: 2008-10-29
Posty: 441
Punktów :   10 
WWW

12 Stycznia 2008

Świat



Koniec gazowej wojny?

http://m.onet.pl/_m/63143d439e4a97b824853c4e4bbdc05f,24,1.jpg  Rosja obiecała, że wznowi dostawy gazu na Zachód, poinformowała czeska prezydencja Unii Europejskiej, a Gazprom potwierdził. Jeszcze kilka godzin wcześniej Bruksela była daleka od optymizmu. Czy tym razem gaz pojawi się w zachodnich rurach?
  Rosja obiecała wznowienie we wtorek o godzinie 9.00 (czasu polskiego) dostaw gazu do Europy - poinformowali Czesi.
Ze swojej strony wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew (przypadkowa zbieżność nazwisk z prezydentem Rosji-red.) wyraził nadzieję,
że dostawy rosyjskiego gazu do Europy przez Ukrainę zostaną wznowione we wtorek "o godz. 8.00 czasu europejskiego, czyli o godz. 10.00 czasu moskiewskiego".
  Miedwiediew dodał, że porozumienie o zasadach pracy obserwatorów międzynarodowych, "zostało w końcu podpisane przez wszystkie strony, bez deklaracji czy aneksów". - Jeśli nie będzie przeszkód, rozpoczniemy przesył gazu - potwierdził rosyjski wicepremier ds. energetyki Igor Sieczin, także obecny w Brukseli.
- Witamy z zadowoleniem tę obietnicę - odpowiedział Rosjanom rzecznik prasowy czeskiej prezydencji UE.
  Unia miała dość
Jeszcze kilka godzin wcześniej sytuacja była napięta, a Unia Europejska dała jasno do zrozumienia, że traci cierpliwość do wywołanego przez Rosjan konfliktu gazowego. - Nie możemy dłużej akceptować nowej zwłoki i usprawiedliwień - mówił szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barosso.
Była to reakcja na wcześniejsze wydarzenia. Gazprom podał, że Ukraina ponownie podpisała umowę o monitoringu przepływu gazu, ale ukraiński Naftohaz wciąż tego nie potwierdzał.
  Informacja o sygnowaniu dokumentu przez stronę ukraińską pojawiła się tuż po godz. 9. - Będzie możliwe wznowienie tranzytu gazu do krajów Unii Europejskiej - podawał rosyjski koncern gazowy.
- Nie ma już powodów, żeby Rosja dalej wstrzymywała dostawy gazu - podała z kolei czeska prezydencja w Unii Europejskiej.
Jednak rzecznik ukraińskiego Naftohazu Wałentyn Zemlanski nie potrafił potwierdzić w poniedziałek doniesień Gazpromu, jakoby Ukraina podpisała protokół w sprawie monitoringu przepływu gazu przez jej terytorium do innych państw Europy.
- Nie mogę tego teraz potwierdzić - powiedział.


Rezerwiści wzmacniają siły w Gazie

http://m.onet.pl/_m/a289e4ec1b8eebda6011df83de7c8762,14,1.jpg  Izrael wzmocnił siły w Strefie Gazy wysyłając w poniedziałek rezerwistów. Walki trwają. Władze zaprzeczają, jakoby miało dojść do otwarcia "trzeciej fazy" operacji, tj. ataku na miasta. Media oczekują zaś szturmu na dziesiątki tuneli pod granicą Strefy z Egiptem, którymi przemycana jest m.in. broń dla Hamasu.
  Decyzję o zintensyfikowaniu działań podjęli w niedzielę wieczorem premier Ehud Olmert, szef resortu obrony Ehud Barak i szefowa dyplomacji Cipi Livni. - Rozpoczęliśmy wdrażanie rezerwistów w działania w Strefie Gazy - oświadczył rzecznik armii.
To 17 dzień izraelskiej operacji "Płynny Ołów", w której - według szacunków palestyńskich służb medycznych - zginęło blisko 900 osób.
  "Trzecia faza" wciąż w powietrzu
Zielonego światła do ataku na miasta nadal nie ma. Olmert, Barak i Lvni - jak pisze agencja Reuters - optują za zwiększeniem presji na Hamas, ale nadal dają szansę toczącym się w tle rozmowom pokojowym z udziałem Egiptu. - Utrzymujemy wojskową presję nad Hamasem - powiedział BBC Mark Regev ze służb prasowych rządu. - Uważamy, że owa presja była i jest efektywna (...).
W niedzielę - pisze z kolei amerykańska agencja prasowa Associated Press - izraelska armia rozrzuciła ulotki i telefonicznie ostrzegała mieszkańców miasta Gaza przed "trzecią fazą" działań, zalecając opuszczenie obszarów, gdzie aktywny jest Hamas.
Według generała Aviego Benayahu, tysiące dodatkowych rezerwistów, niezbędnych do rozszerzenia ofensywy lądowej, wciąż trenuje i nie zostało przerzuconych do Strefy.
- Taki ruch [rozpoczęcie "trzeciej operacji" - red.] to ryzyko wyższej liczby ofiar po stronie izraelskiej armii, jak również jeszcze większe straty pośród 1,5 mln Palestyńczyków ściśniętych w nadmorskiej enklawie bez drogi ucieczki - pisze w depeszy Reuters.

Koktajlem Mołotowa w synagogę

http://m.onet.pl/_m/7ccdb20905382c803b9025ac7d26e3a3,24,1.jpg  Świat nie godzi się na działania w Strefie Gazy. Jedni demonstrują przeciw Izraelowi: na synagogę pod Paryżem spadły koktajle Mołotowa. Ale są i tacy, którzy wsparli izraelskie działania w Strefie Gazy. W Londynie, Marsylii i Antwerpii protestujący poparli Tel Awiw.
  Jak podaje Radio France, synagoga w Saint-Denis na przedmieściach Paryża została zaatakowana w niedzielę wieczorem.
W stronę synagogi poszybowały dwie buteki z substancją zapalającą. Świadkowie zeznali, że widzieli trzy osoby uciekające z miejsca zdarzenia. Nikt nie został ranny, mimo że rabin przebywał w czasie incydentu we wnętrzu świątyni.
Prowadzone przez policję śledztwo nie ustaliło bezpośredniego związku między próbą podpalenia synagogi a konfliktem izraelsko-palestyńskim w Strefie Gazy. Jednak, jak sugerują media, to kolejna oznaka rosnącego napięcia między społecznością muzułmańską i żydowską we Francji. W ubiegłym tygodniu do podobnego incydentu doszło w Tuluzie.
  Do protestów doszło też w pakistańskim Karaczi. Demonstrowało tam blisko dwa tysiące osób. Palono tam flagi Stanów Zjednoczonych i Izraela. Spora część z nich wyruszyła na tamtejszy konsulat USA. - Byli w nastroju do ataku. Nieśli ze sobą kamienie i cegły - powiedział przedstawiciel policji Ameer Sheikh.
Jednak jak zapewnił rzecznik ambasady USA w Islamabadzie, Lou Fintor, protestującym nie udało się zaatakować placówki, która została zamknięta w niedzielę.
Waszyngton uznawany jest za izraelskiego sojusznika. W chwili rozpoczęcia działań Tel Awiwu w Strefie Gazy, USA stanęły na stanowisku, że Izrael jedynie się broni.


Polska



Owsiak: to są zdemoralizowane ch***

http://m.onet.pl/_m/cb312fe064c02fad5e1677ffc3024f2c,24,1.jpg  W bardzo ostrych słowach wypowiedział się Jerzy Owsiak o artystach żądających gaży za występ podczas XVII finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Podczas wieczornej konferencji prasowej dostało się też telewizji publicznej.
  - Nasi artyści z najwyższej półki nie biorą honorariów. Przykładem niech będzie Doda, która nie bierze honorariów i nawet dała mi buziaka… za darmo - żartował Owsiak
Zbigniew Hołdys o artystach, którzy biorą pieniądze za występy podczas WOŚP
Całkiem serio zaś podkreślał, że to jest niezrozumienie idei przyświecającej Wielkiej Orkiestrze. - Zdemoralizowane ch***, tak powiedział Zbigniew Hołdys (o artystach żądających gaży - red.), to jest jego język, przepraszam, ale tak to wygląda - dodał dyrygent WOŚP.
  Jurek Owsiak o czasie antenowym
Jedyne pieniądze, jakie mogą wziąć piosenkarze, to zwroty koszty podróży. - Nie ma nikt prawa wziąć kasy, albo niech biorą, ale oddadzą na Orkiestrę - podsumował.
- Istnieje pewna kategoria zachowań, których takim cywilizowanym językiem, uznanym za kulturalny nazwać się nie da – komentował na gorąco w TVN24 Zbigniew Hołdys.
  My nie gramy koncertu tam.. To nie jest, że tam jest jakaś widownia i my dla niej wychodzimy i gramy sztukę, a potem sprzedajemy płyty i się promujemy. My spłacamy dług.     
  Zbigniew Hołdys
- Bo co to się takiego dzieje? To oznacza, że na widok umierającego na raka dzieckiem ktoś mówi „za 30 tysięcy pomogę”. Bo to jest dokładnie to – skomentował całą sprawę muzyk.

Gen. Sikorski mógł zginąć od rozległego urazu głowy

http://m.onet.pl/_m/8560771a2c099e61ada6bf4fa76f4b00,24,1.jpg  Rozległy uraz głowy - to mogło spowodować śmierć generała Władysława Sikorskiego - dowiedziało się RMF FM, które dotarło do wstępnych wyników ekshumacji. Uraz najprawdopodobniej został spowodowany uderzeniem w element samolotu podczas katastrofy.
  Zgon generała nastąpił w kilkadziesiąt sekund po upadku maszyny do morza. W płucach wodza nie stwierdzono śladów wody, zatem śmierć mogła nastąpić jeszcze przed zatonięciem samolotu.
Potwierdziło się też, że generał miał w kilku miejscach złamane nogi. Nie jest też raczej prawdziwa hipoteza o otruciu, bo badania toksykologiczne nie wykazały żadnych śladów substancji chemicznych.
  Nie zginął od kuli, nie został uduszony
Na oficjalne wyniki sekcji musimy poczekać do 29 stycznia. Wcześniej prezes IPN Janusz Kurtyka zdradził niektóre szczegóły i uciął trwające od wielu lat spekulacje. Powiedział, że można zdecydowanie wykluczyć teorie o strzale w czaszkę czy uduszeniu generała. - Wiemy na pewno, że nie został uduszony w taki sposób, aby zostały naruszone kości przełyku. Być może został uduszony inaczej - mówił Kurtyka na początku grudnia.
Wstępne wyniki sekcji ujawniły też, że generał odniósł obrażenia typowe dla katastrof komunikacyjnych - m.in. wielokrotne złamania kości podudzia obu nóg generała, skrętne złamanie trzonu kości udowej, obustronne złamania żeber oraz poważny uraz czaszki w okolicy prawej skroni i oczodołu – w tym miejscu znaleziono też niewielkie drewniane drzazgi.

Karambol na 10 aut

http://m.onet.pl/_m/7fc0bc80ab60bbdd4d65290462058962,24,1.jpg  Dziesięć samochodów, jeden wypadek, jedna kolizja - czyli kolejny karambol w Poznaniu. Na szczęście obyło się bez ofiar - lekko ranna została tylko jedna osoba.
  Do zdarzenia doszło ok. 14 na ulicy Hetmańskiej. Karambol zapoczątkowało zderzenie dwóch samochodów.
Jak mówi policja, nadjeżdżający kierowcy zapatrzyli się na wypadek, a ponieważ odległości pomiędzy pojazdami były bardzo niewielkie, auta zaczęły na siebie wpadać.
  41 aut w karambolu
Zaledwie dwa dni temu, w sobotę, w Poznaniu doszło do dużo groźniejszego karambolu. Na drodze krajowej nr 5, czyli trasie wlotowej do miasta, zderzyło się 41 samochodów. Cztery osoby zostały ranne. Przyczyną najprawdopodobniej była gołoledź i niedostosowana prędkość do warunków na drodze. Według relacji świadków, droga była słabo odśnieżona i nie posypana piaskiem.


Informacje regionalne



Samochód potrącił w Brzegu pieszych

http://www.nto.pl/apps/pbcsi.dll/bilde?Avis=NO&Dato=20090112&Kategori=POWIAT05&Lopenr=511187009&Ref=AR&MaxW=160&MaxH=160&border=0  Do wypadku doszło po godz. 14.00 na ulicy Piastowskiej, tuż koło dworca PKP.
  Kierowca renaulta megane skręcał z placu Dworcowego w lewo, w ulicę Piastowską. Kilka metrów dalej wjechał w pieszych kończących przechodzenie przez "zebrę".
- Jak tłumaczyl, oślepiło go słońce i nie zauważył osób na przejściu dla pieszych - mówi Mirosław Dziadek, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego w Komendzie Powiatowej Policji w Brzegu.
40-letni kierowca był trzeźwy. Dwie poszkodowane osoby karetki pogotowia zabrały do Brzeskiego Centrum Medycznego.

Pod Dobrzeniem Wielkim powstanie największa szklarnia w Europie

http://www.nto.pl/apps/pbcsi.dll/bilde?Site=NO&Date=20090112&Category=POWIAT01&ArtNo=563509356&Ref=AR&border=0&MaxW=280  Na powierzchni 140 hektarów ma powstać wielki kombinat szklarniowy. Ma zatrudniać 1200 osób.
  - To jest historyczna dla gminy decyzja - twierdzi zadowolony Ryszard Śnieżek, wójt Dobrzenia Wielkiego. - Radni zatwierdzili plan przestrzennego zagospodarowania wsi Świerkle. Grupa Producentów Owoców i Warzyw "Gospodarstwo Ogrodnicze T. Mularski" z woj. lubuskiego planuje tam wybudować kombinat szklarniowy. Będzie to największy taki zakład w Europie.
Produkcja ma ruszyć już w 2010 roku. Na początek na 20 hektarach pod szkłem.
  - Musimy zdać sobie sprawę z tego, że dotychczas cicha, śródleśna wieś stanie się europejską stolicą produkcji pomidorów - mówi Józef Moczko, mieszkaniec Świerkli i radny gminy. - Powstanie tak dużego zakładu jest szansą na rozwój wsi, ale budzi też wiele kontrowersji - dodaje.
Trudno sobie wyobrazić, jak zmieni się oblicze wsi. Obawy mieszkańców wiążą się ze wzrostem natężenia ruchu na drodze do Czarnowąs. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ma powstać droga, która połączy zakład z Elektrownią i dalej z drogą Opole - Namysłów.
- Plusem na pewno będzie ciepłociąg, którym z elektrowni przez las popłynie ciepło do zakładu i tym samym do wsi - dodaje Jerzy Bednorz. - W przyszłości będzie można się do niego podłączyć i zlikwidować w całej wsi piece węglowe. Liczymy również na to, że zakład będzie wspierał różne formy działalności społecznej, kulturalnej i sportowej we wsi.


Sport



Ferrari ujawnia tajną broń

http://m.onet.pl/_m/e2aa29db51f409d957924d710589374e,14,1.jpg  Ferrari, jako pierwszy team Formuły 1, zaprezentowało swoją do tej pory tajną broń na sezon 2009 - bolid F60. Jego nazwa ma nawiązywać do 60. sezonu włoskiego zespołu rywalizacji Formuły 1.
  Włoski team po raz drugi z rzędu, a ósmy w ciągu dziesięciu lat, był w ostatnim sezonie najlepszy w rywalizacji konstruktorów. Indywidualnie Felipe Massa był drugi, a Fin Kimi Raikkonen trzeci - przegrali walkę o tytuł z Brytyjczykiem Lewisem Hamiltonem z McLaren-Mercedes.
  Bolid jak nowy
Model F60 to 55. bolid przygotowany przez Ferrari, odkąd w 1950 zadebiutowało w Formule 1. Chwilami można odnieść wrażenie, że nawiązuje wyglądem nieco do starszych pojazdów, ale nie jest to skutek sentymentów szefów teamu czy też imponującego jubileuszu, lecz następstwo zmian w regulaminie MŚ.
W ramach cięć budżetowych wymuszonych przez ogólnoświatowy kryzys finansowy ograniczono wydatki na aerodynamikę i drogie testy w specjalnych tunelach. Nowy bolid posiada więc o wiele węższy i wyższy tylny spojler.
  Przednie skrzydła są dla odmiany szersze i niższe, przebudowano nos, a także zniknęły wszelkie elementy aerodynamiczne z nadwozia. Do tego należy dodać jeszcze gładkie opony typu slick, które zastąpiły ogumienie bieżnikowane. Ponadto w pojeździe zamontowano system odzyskiwania energii kinetycznej,
który w najbliższym sezonie nie będzie jeszcze obligatoryjny, ale czołowe teamy w większości zakończyły już prace nad tym elementem wyposażenia. Energia wykorzystywana przez KERS ma zrównoważyć straty prędkości wynikające ze skromniejszych ustawień aerodynamicznych.
  Długa i intensywna praca
- Jak widać, bolid nie jest kopią auta
z zeszłego sezonu - stwierdził dyrektor techniczny Ferrari Aldo Costa. - To jest w całości nowe auto, stworzone zupełnie od nowa. Praca nad bolidem była bardzo długa i intensywna - zaznacza Costa.
  Teraz kierowców włoskiego zespołu czeka kilkudniowe zgrupowanie kondycyjne w kurorcie narciarskim Madonna di Campiglio, a pierwsze oficjalne testy odbędą w terminie 19-22 stycznia na portugalskim torze w Portimao.

Małysz i Murańka zaatakują Zakopane?

http://m.onet.pl/_m/4b7f68544f447326426d5f9d58dcd503,24,1.jpg  Już w czwartek pierwsze emocje na skoczni w Zakopanem - skoczkowie wezmą udział w kwalifikacjach do konkursu Pucharu Świata. W środę trener Łukasz Kruczek ogłosi skład kadry. Adam Małysz po treningach w Lahti miejsca może być pewny, a niewykluczone, że na Wielkiej Krokwi zobaczymy "cudowne dziecko polskich skoków" - Klemensa Murańkę.
  Na zgrupowaniu polskiej kadry w Zakopanem trenują Piotr Żyła, Stefan Hula, Kamil Stoch, Marcin Bachleda, Łukasz Rutkowski i Maciej Kot.
  - W tym momencie treningu widać stabilizację formy u Łukasza Rutkowskiego, Marcina Bachledy i Piotrka Żyły. Kamil Stoch skacze w kratkę, ale zdarzają mu się naprawdę bardzo dobre skoki - ocenił trener Łukasz Kruczek.
Szkoleniowiec skład ogłosi w środę. - Powoli się zarysowuje, ale wszystko okaże się po zgrupowaniu i jednodniowym wypoczynku - mówi Kruczek.
- Skocznie są bardzo dobrze przygotowane, warunki idealne. Staram się teraz trochę bawić skokami z takim luzem, żeby wszystko płynnie funkcjonowało. Moja forma powoli się stabilizuje - ocenił swoje treningi w Zakopanem Kamil Stoch.
  Klimek się wyciszył
W dwóch konkursach Pucharu Świata wystąpi na pewno ośmiu zawodników z kadry A. Polski Związek Narciarski zgłosił też do zawodów młodzieżowców: Klimka Murańkę, Jakuba Kota, Dawida Kubackiego i Andrzeja Zapotocznego, ale na rozbiegu pojawi się tylko w dwóch z nich. Największe szanse na start na Wielkiej Krokwi mają Kubacki i Murańka.
  - Murańka wyciszył się i wyraźnie zrobiło mu to dobrze. Czujemy jego zaufanie. Zrozumiał, że trener pracuje dla zawodnika. Ostatnio skakał nieźle, ale to nie znaczy, że wystartuje w stawce najlepszych. Może uda się zrobić test dla młodzieży jeszcze przed konkursem pucharowym - twierdzi Piotr Fijas, drugi trener kadry młodzieżowej.
Przypomnijmy - przed rokiem Murańka miał podbić Zakopane, ale po fatalnych kwalifikacjach (88,5 m) trener Hannu Lepistoe postanowił nie eksperymentować dalej z młodziutkim zawodnikiem.
  Program zawodów Pucharu Świata w Zakopanem:
15 stycznia (czwartek)
15.00 oficjalny trening
17.00 seria kwalifikacyjna
16 stycznia (piątek)
15.30 seria próbna
16.30 konkurs skoków
17 stycznia (sobota)
15.30 seria kwalifikacyjna
16.30 konkurs skoków


http://www.pic-upload.de/25.02.09/2ogfs1.gif    http://img214.imageshack.us/img214/5797/3594631ec88a32b44ux.gif

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
chwilówki bez przelewania grosza zaproszenie-na-komunie-tekst.eu