Forum klasy 3D

Świat

Gaza: "Poważna pomyłka" Płonie budynek ONZ

  W Strefie Gazy płonie trafiony pociskami artyleryjskimi budynek oenzetowskiej agencji pomocowej. W kolejnym dniu walk izraelskie pociski trafiły też szpital i siedzibę agencji prasowych.
  W momencie ataku na terenie oenzetowskiego kompleksu znajdowało się kilkaset osób, które uciekły z domów, chroniąc się przed wojną w siedzibie ONZ.
Dym z płonącego magazynu widać z odległości wielu kilometrów.
 
- To bardzo duży ogień. Nie jesteśmy w stanie go opanować - powiedział CNN John Ging, szef oenzetowskiej placówki w Gazie, agendy pomocowej ONZ - UNRWA. W ostrzale zostały ranne trzy osoby.
Rzecznik UNRWA Chris Gunness twierdzi, że na siedzibę ONZ spadły także trzy pociski fosforowe. Izraelska armia nie chciała jednak komentować tej informacji.
  ONZ żąda śledztwa, Izrael przyznaje - to pomyłka
Szef resortu obrony Izraela Ehud Barak przyznał już, że ostrzał budynków ONZ był "poważną omyłką". Twierdzi tak sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, który rozmawiał z Barakiem w Jerozolimie, gdzie zjawił się na rozmowy z izraelskim rządem.
Sekretarz zapowiedział, iż w ciągu dnia w toku rozmów z przywódcami izraelskimi da wyraz swemu oburzeniu, zdecydowanie protestując przeciwko ostrzałowi i żądając śledztwa w sprawie ataku na siedzibę ONZ.


Uciekł kanałami, złapali go na dachu

  Pościg za włoskim bandytą wreszcie zakończony sukcesem. Kilka dni temu uniknął aresztowania uciekając przez system kanalizacji. Teraz próbował wymknąć się przez dach, ale został schwytany. Policja zajęła wcześniej majątek mafiosa wart 10 mln euro.
  Aresztowany to jeden z najgroźniejszych włoskich mafiosów Giuseppe Setola, szef komanda egzekucyjnego klanu Casalesi. Został zatrzymany przez karabinierów w rejonie Caserty na południu Włoch w miejscowości Mignano Monte Lungo. Próbował uciekać po dachach domów. Miał przy sobie 100 tysięcy euro w banknotach, lekarstwa i broń. Kilka dni temu udało mu się zbiec przed policją przez system kanalizacyjny.
  Według policji, Setola był motorem krwawej wojny wewnątrz Camorry. Rozgrywki mafijne ciągnęły się przez kilka miesięcy. 38-letni gangster jest na liście 30 najgroźniejszych przestępców Włoch, ma opinię bezwzględnego płatnego zabójcy. Został zaocznie skazany za zabójstwo na karę dożywotniego więzienia.

Obama: trzeba zabić bin Ladena

  - Bin Laden i Al-Kaida to pierwszoplanowe zagrożenia, jeśli chodzi o bezpieczeństwo USA - ocenił prezydent-elekt Barack Obama. W środę terrorysta nr 1 znów zagroził Ameryce.
  - Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby upewnić się, że nie znajdą sobie bezpiecznych przystani, z których będą mogli atakować Amerykanów - zapewnił demokrata, który na 44. prezydenta USA zostanie zaprzysiężony 20 stycznia.
  Według Obamy, najlepszym rozwiązaniem z perspektywy bezpieczeństwa USA byłoby pojmanie lub zgładzenie bin Ladena. Gdyby to się jednak nie powiodło, należy szefa Al-Kaidy odizolować od świata zewnętrznego.
  Bin Laden grozi
W środę w swoim pierwszym od ośmiu miesięcy nagraniu bin Laden ocenił, że "75 proc. Amerykanów jest zadowolona z faktu, że kadencja prezydenta George'a W. Busha, który zaangażował ich w wojny, z którymi nie mają nic wspólnego, dobiega końca".
Nie oznacza to, że był łaskawy dla następcy Busha. - Pytanie jest, czy Ameryka może kontynuować wojnę z nami przez kilka kolejnych dekad? Raporty i dowody wskazują, że nie. (...) Jeśli on [Obama - red.] wycofa się z wojny, będzie to wojskowa porażka, jeśli będzie ją kontynuować utopi kraj w gospodarczym kryzysie - powiedział terrorysta nr 1.

Policja zabrała małego Hitlera rodzicom

  Trzyletni chłopiec o imieniu Adolf Hitler oraz jego dwie siostry, zostali zabrani z rodzinnego domu w stanie New Jersey. Policja nie zdradza przyczyn, ale zapewnia, że przyczyną nie są kompromitujące imiona, jakie rodzice nadali swoim dzieciom.
  O eskortę policji poprosiła organizacja  zajmująca się problemami rodzin i nieletnich „Youth and Family Services”. Organizacja otrzymała skargę i po zbadaniu sprawy zdecydowała się zabrać trójkę dzieci z rodzinnego domu. Przyczyn nie podano, zapewniono jednak, że powodem nie są imiona dzieci.
Rodzice dzieci Heath i Deborah Campbell, mieli się dziś pojawić na przesłuchaniu, zostało ono jednak przełożone.
  Według miejscowej policji nigdy do tej pory nie było zgłoszeń o tym, by Campbellowie mieli zaniedbywać, dręczyć lub molestować swoje potomstwo. Zawsze odnosili się do swoich dzieci z troską.
  Imiona o kompromitującym rodowodzie
O trzyletnim Adolfie Hitlerze Campbellu było głośno w grudniu, kiedy lokalny sklep nie chciał zrobić tortu urodzinowego z jego imieniem. Adolf ma dwie małe siostrzyczki – JoyceLynn Aryan Nation (czyli JoyceLynn aryjską nację) i 8- miesięczną Honszlynn Hinler Jeannie.

Polska

TIR runął z wiaduktu

  Najpierw poślizg, potem zmiażdżenie nadjeżdżającej osobówki, potem przełamanie barierek i wielki huk. Do tragicznego w skutkach zderzenia ciężarówki i samochodu osobowego doszło na wiadukcie drogi krajowej nr 94 w Sosnowcu. Finał jest tragiczny: nie żyje kobieta jadąca fordem focusem. Kierowca ciężarówki w stanie ciężkim przebywa w szpitalu.
  - Jadąca długim wiaduktem nad torami kolejowymi na wysokości elektrowni ciężarówka wioząca stal zderzyła się z samochodem osobowym, a potem przełamała bariery i spadła z tego wiaduktu. Kierowca samochodu osobowego zginął, kierowca ciężarówki przeżył wypadek – powiedział nadkomisarz Piotr Bieniak z zespołu prasowego śląskiej policji. Mężczyzna w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala św. Barbary w Sosnowcu.

Bawił się w Wielkiego Brata, teraz może trafić do więzienia

  38-letni mieszkaniec Ursynowa podglądał swoich współlokatorów za pomocą monitoringu domowej roboty. Niewykluczone, że nawet archiwizował filmy z ich nagraniami. Policjanci podejrzewają, że warszawski Wielki Brat mógł w ten sposób działać nawet kilkanaście miesięcy.
  Paweł S. wynajął dwóm małżeństwom część swojego mieszkania na ul. Wańkowicza na Ursynowie. W łazience i jednym z pokoi zamontował kamery. Nie tylko podglądał swoich współlokatorów, ale też wszystko, co stworzony przez niego "monitoring" zarejestrował, prawdopodobnie nagrywał na komputer.
  Niespodzianka w łazience
Szyki pomieszała mu spostrzegawczość współlokatora, który korzystając z łazienki zauważył, że jeden z kafelków odstaje od reszty. Chciał go poprawić i wtedy dostrzegł wystający przewód, prowadzący prosto do kamery. Szybko zgłosił się na policję.
  Nie wiadomo, co zrobił z nagraniami
Funkcjonariusze ustalili, że Paweł S. od kilkunastu miesięcy podglądał swoich lokatorów. Ursynowscy funkcjonariusze zabezpieczyli komputer, kamery oraz nośniki audiowizualne należące do podejrzanego.
  Usłyszał on już pierwsze zarzuty. Grozi mu do 2 lat więzienia.
Śledczy sprawdzą, do jakich celów mogły zostać wykorzystane nagrania, które najprawdopodobniej usunięto z komputera.

Ferie białe i na minusie
  Temperatura wciąż ujemna, śniegu - zwłaszcza na południu - nie brakuje. Jest się z czego cieszyć tym bardziej, że zbliżają się ferie. Jako pierwsi odpoczną uczniowie z Dolnego Śląska, Mazowsza oraz województw: opolskiego i zachodniopomorskiego.
  Zimowa aura szybko nas nie opuści. Chociaż od poniedziałku na południowym zachodzie kraju temperatura wzrośnie do 3 stopni, to niemal na całym obszarze Polski spodziewane są opady śniegu.
W kolejnych tygodniach ferii, śniegu, zwłaszcza na południu Polski, będzie przybywać, a temperatury mają być ujemne.
  Kiedy laba dla kogo
Pierwszy etap zimowych ferii zakończy się 1 lutego. Natomiast już od 24 stycznia do 8 lutego zimowa laba czeka uczniów z województw: podlaskiego, łódzkiego i śląskiego. Potem - od 31 stycznia do 15 lutego odpoczywać będą dzieci z województw: lubelskiego, podkarpackiego, pomorskiego i warmińsko-mazurskiego.
Jako ostatni na ferie wyjadą uczniowie z województw: kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego i z Wielkopolski. Ich wypoczynek potrwa od 14 lutego do 1 marca.

Więzienie za lincz

  Na cztery lata pozbawienia wolności Sąd Okręgowy w Olsztynie skazał trzech braci W. za lincz, do którego doszło we Włodowie. Pozostali trzej mężczyźni dostali wyroki w zawieszeniu. Obrońcy braci W. zapowiedzieli złożenie apelacji.
  W przypadku braci W. sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary. Podczas mów końcowych, których sąd wysłuchał we wtorek, prokurator dla braci Tomasza, Krzysztofa i Mirosława W. żądała kary 10 lat więzienia. Na trzech braciach ciążył zarzut zabójstwa recydywisty Józefa C.
Dla Rafała W., który miał zarzut pobicia Józefa C. prokurator wniosła o rok więzienia. Dostał rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.
  Dla oskarżonych o zbezczeszczenie zwłok Stanisława M. i Wiesława K. prokurator wniosła o sześć miesięcy więzienia. Dostali 6 miesięcy w zawieszeniu.
Sąd zdecydował, że mimo skazania braci W. na bezwzględną karę pozbawienia wolności nie zastosuje wobec nich tymczasowego aresztu. - Karę tę bracia W. będą musieli odbyć dopiero wówczas, gdy wyrok się uprawomocni, a my mamy nadzieję, że szybko tak się nie stanie, że sąd apelacyjny ponownie uchyli ten wyrok i bracia W. nie trafią do więzienia - powiedział mecenas Ryszard Afeltowicz, obrońca braci W.

Informacje regionalne

Dwaj nieletni chłopcy brutalnie zamordowali 45-latka w Kędzierzynie-Koźlu

  Swej ofierze bandyci zadali pięć ciosów nożem w plecy i jeden w skroń nożyczkami. Zatrzymani mają 14 i 17 lat.
  Dziś w południe 17-latek został doprowadzony do prokuratury w Kędzierzynie-Koźlu. Prawdopodobnie jeszcze dziś sąd zdecyduje o umieszczeniu go w areszcie. 14-latek trafił do policyjnej izby dziecka w Opolu.
Do morderstwa doszło podczas awantury w jednym z bloków przy ulicy 11 listopada w centrum Kędzierzyna-Koźla.
  - 13 stycznia dostaliśmy informację od lokatorów, że w mieszkaniu dzień wcześniej była libacja alkoholowa - informuje Hubert Adamek z zespołu prasowego kędzierzyńskiej policji.
Policjanci pojechali na miejsce i weszli do mieszkania. Na ziemi w jednym z pokoi leżał martwy mężczyzna.
- Zgon nastąpił w wyniku ran zadanych ostrym narzędziem - dodaje Hubert Adamek. - Ustalono, że mężczyzna otrzymał pięć ciosów nożem w plecy i jeden nożyczkami w skroń.

  Policjanci szybko wytypowali osoby, które przebywały dzień wcześniej w tym mieszkaniu. Sprawcami okazali się 17-latek i i jego o trzy lata młodszy kolega. Obaj w momencie popełnienia przestępstwa byli pod wpływem alkoholu.
Starszemu został postawiony zarzut zabójstwa, a młodszemu współudziału w morderstwie. 17-latek będzie odpowiadał przed sądem jako osoba dorosła.
Obaj chłopcy znali swoją ofiarę. Często przychodzili do niego. Nie wiadomo jeszcze dlaczego doszło do awantury. Policja wykluczyła motyw rabunkowy.

W Gogolinie uchwalono budżet - co czwarta złotówka pójdzie na inwestycje

  Tegoroczne wydatki gminy wyniosą ponad 44 miliony złotych.To o ponad 9 mln zł więcej niż w roku 2008.
  Podobnie jak w innych gminach, także i tu nie obeszło się bez planowego deficytu. Wydatki mają przewyższyć dochody o 5,18mln zł. Deficyt zostanie pokryty z pożyczek i kredytów oraz nadwyżki z lat ubiegłych (1,18 mln zł).
- Deficyt pojawia się w planie budżetu od paru lat - uspokaja sekretarz gminy Bogusław Leśkiewicz.- Choć w zeszłym roku pojawiły się też dodatkowe dochody i nie trzeba było zaciągać kredytu. W tym roku sytuacja gospodarcza jest niepewna, ale może być podobnie. Kredyty warto jednak brać.
  Warto - bo przeznaczone są na inwestycje. m.in. na poszerzenie ulicy Wierzbowej w Gogolinie, które kosztować ma 1,3 mln zł. Zadanie zostało zakwalifikowane do rządowego programu budowy dróg. Państwo zwróci gminie połowę poniesionych kosztów, ale najpierw trzeba wyłożyć pieniądze.
  Na inwestycje przeznaczono aż 26 procent budżetu(w 2008 - 15 proc). Największe z nich to: budowa bloku socjalnego w Gogolinie (1,68 mln zł), docieplenie szkół w Górażdżach i Zakrzowie oraz przedszkola nr 3 w Gogolinie (800 tys.), dotacja do przebudowy drogi wojewódzkiej w Choruli (500 tys. zł), projekt obwodnicy dzielnicy Karłubiec, Choruli i Malni (500 tys.zł), dokończenie budowy kompleksu boisk sportowych przy gimnazjum (700 tys. zł).

Maturzyści zatańczyli poloneza na Rynku w Opolu

To już ósmy polonez maturzystów. Na rynku zatańczyło kilkaset par z opolskich szkół ponadgimnazjalnych.

 
  W tym roku poloneza poprowadzili aktor Zygmunt Babiak i dziennikarka Izabela Żbikowska.
W naszej galerii możesz zobaczyć zdjęcia z tej imprezy.
Wciąż trwają też Studniówki 2009. Zachęcamy do odwiedzenia naszego serwisu studniówkowego.

Sport

Małysz poleciał na Wielkiej Krokwi

  Widać pierwsze efekty pracy Adama Małysza z Hannu Lepistoe. Czterokrotny zdobywca kryształowej kuli oddał najdłuższy skok - 136,0 m podczas drugiego oficjalnego treningu przed kwalifikacjami do piątkowego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem.
  Adam Małysz jako ostatni skakał z 10. belki startowej, później organizatorzy skrócili rozbieg. Drugi rezultat - 133,5 m zanotował Austriak Wolfgang Loitzl skaczący z 9. belki startowej, trzeci wynik - 132,5 m miał jego rodak Gregor Schlierenzauer, który oddał skok z rozbiegu obniżonego do 8. belki. Z ósmej belki skakał także lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Szwajcar Simon Ammann uzyskując 125,5 m.
  Rutkowski daleko i dobrze
W drugim treningu dobrze wypadli polscy skoczkowie. Łukasz Rutkowski skacząc z 10. belki uzyskał 130,5 m, Stefan Hula - 123,0 m, Kamil Stoch - 122,0 m, Marcin Bachleda - 121,5 m. Również podczas pierwszego treningu Łukasz Rutkowski i Piotr Żyła oddali najdłuższe skoki - po 130 metrów.
Wieczorem na Wielkiej Krokwi rozpoczną się kwalifikacje do piątkowego konkursu Pucharu Świata.

Leo ma kadrę na Portugalię

  Trener reprezentacji Polski Leo Beenhakker wybrał piłkarzy, z którymi chce trenować podczas zgrupowania w Portugalii. Od 2 do 10 lutego piłkarze z polskich lig będą przygotowywać się do meczów eliminacyjnych do mistrzostw świata. W tym samym czasie swoje zgrupowanie będzie miał Lech Poznań szykujący się do meczu 1/16 Pucharu UEFA.
  Leo Beenhakker i trener Lecha Poznań Franciszek Smuda musieli się dogadać w sprawie kilku piłkarzy "Kolejorza", których Holender chciał zabrać do Portugalii. Szkoleniowcy dogadali się i zawodnicy poznańskiego Lecha przyjadą na zgrupowanie tylko na mecz z Walią.
Na mecze z Litwą i FC Ferreira powołani zostali zawodnicy:

Bramkarze:
Sebastian Przyrowski (Polonia Warszawa)
Radosław Cierzniak (Korona Kielce)
Adam Stachowiak (Odra Wodzisław)

Obrońcy:
Jakub Rzeźniczak (Legia Warszawa)
Jakub Wawrzyniak (Legia Warszawa)
Piotr Celeban (Śląsk Wrocław)
Tomasz Jodłowiec (Polonia Warszawa)
Mariusz Pawelec (Śląsk Wrocław)
Marcin Komorowski (Polonia Bytom)
Piotr Polczak (Cracovia Kraków)

Pomocnicy:
Jakub Wilk (Lech Poznań)
Roger Guerreiro (Legia Warszawa)
Rafał Boguski (Wisła Kraków)
Łukasz Garguła (GKS Bełchatów)
Piotr Kuklis (GKS Bełchatów)
Adam Danch (Górnik Zabrze)
Łukasz Trałka (Lechia Gdańsk)
Antoni Łukasiewcz (Śląsk Wrocław)

Napastnicy:
Paweł Brożek (Wisła Kraków)
Wojciech Łobodziński (Wisła Kraków)
Dawid Nowak (GKS Bełchatów)
Tomasz Zahorski (Górnik Zabrze)
Maciej Małkowski (Odra Wodzisław)
Michał Zieliński (Polonia Bytom)

Lista zawodników rezerwowych:
Michał Pazdan (Górnik Zabrze)
Szymon Pawłowski (Zagłębie Lubin)
Michał Gliwa (Polonia Warszawa)

Do końca zgrupowania (12 lutego) zostanie z tego składu siedmiu zawodników:
Roger Guerreiro (Legia Warszawa),
Jakub Wawrzyniak (Legia Warszawa),
Paweł Brożek (Wisła Kraków),
Rafał Boguski (Wisła Kraków),
Wojciech Łobodziński (Wisła Kraków),
Łukasz Garguła (GKS Bełchatów),
Łukasz Trałka (Lechia Gdańsk)

Bardzo szybki Rooney

  W zaległym meczu 18. kolejki Premiership Manchester United pokonał Wigan Athletic. W meczu padła tylko jedna bramka. Co więcej, pewnie mało kto ją widział: jeszcze nie wybrzmiał początkowy gwizdek sędziego, a Wayne Rooney już pokonał bramkarza Wigan.
  Gol dla Manchesteru United padł w pierwszej minucie spotkania. Szybkie prowadzenie sprawiło jednak, że piłkarze Czerwonych Diabłów nie forsowali tempa i spokojnie rozgrywali piłkę. W 22. minucie doskonałą okazję zmarnował Carlos Tevez - w decydującym momencie Argentyńczykowi odskoczyła piłka. Swoje szanse mieli też goście, ale nie potrafili pokonać Van der Sara.
Tomasz Kuszczak całe spotkanie spędził na ławce rezerwowych MU. W ekipie gości zabrakło Tomasza Cywki i Tomasza Kupisza.
  Dzisiejsze zwycięstwo pozwoliło awansować ekipie MU na drugie miejsce w tabeli. Czerwone Diabły tracą do Liverpoolu dwa punkty, ale mają jeszcze jeden zaległy mecz do rozegrania.