Strony: 1
Świat
Zamknięte szkoły i zimne szpitale - fatalna sytuacja Bułgarii
Mróz w mieszkaniach, zamknięte szkoły, zimne szpitale, milionowe straty dla biznesu - tak wygląda sytuacja w Bułgarii pięć dni po wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu
Zimno jest również w więzieniach, które według ministra sprawiedliwości Megleny Taczewej powinny być priorytetem. - Szkoły można zamknąć i dać dzieciom wolne, lecz więźniom nie - powiedziała.
W sobotniej prasie bułgarskiej wyraża się nadzieję na wznowienie dostaw w poniedziałek. W przeciwnym razie krajowi grozi kryzys gospodarczy.
Minister gospodarki i energetyki Petyr Dymitrow poinformował, że bezpośrednie straty biznesu wynoszą 24 mln lewów (12 mln euro). Obliczenie całościowych strat i utraconych zysków potrwa znacznie dłużej. Według biznesu można mówić o stratach wysokości 1 proc. PKB, czyli ok. 300 mln euro. Całkowicie pozbawione dostaw są obecnie 72 duże zakłady, a ponad 150 otrzymuje gaz w ilości wystarczającej wyłącznie do konserwacji urządzeń. Tysiące pracowników wysłano na przymusowe urlopy.
63 osoby ranne podczas zamieszek w Algierze
63 osoby, w tym 23 policjantów, zostało rannych w trakcie zamieszek w Algierze. Wywołali je "prowokatorzy" podczas manifestacji poparcia dla Palestyńczyków w Strefie Gazy - poinformowało w sobotę algierskie MSW.
W marszach przeciwko ofensywie izraelskiej uczestniczyło w piątek w Algierze i innych miastach Algierii, m.in. w Oranie (zachód kraju) kilka tysięcy osób.
"W Algierze w marsze wmieszali się prowokatorzy, którzy dopuścili się aktów przemocy, m.in. rzucając kamieniami i raniąc 23 policjantów i 40 obywateli, w tym dwóch dziennikarzy" - napisało MSW w komunikacie, cytowanym przez agencję APS.
Plądrowano sklepy i przewracano samochody, "wywołując u mieszkańców atmosferę paniki, co wymusiło interwencję sił porządkowych". Zatrzymano prowodyrów.
Resort przypomniał, że w dalszym ciągu obowiązuje zakaz organizowania marszy w stolicy.
Osetia Płd. pod śniegiem, a Rosja blokuje pomoc
Gruzini mieszkający na granicy z Osetią Południową twierdzą, że - Osetyjczycy potrzebują pomocy, aby przetrwać zimę. Mieszkańcy Górnego Nikozi powiedzieli specjalnemu wysłannikowi Polskiego Radia, że - rosyjskie wojska uniemożliwiają dotarcie konwojów humanitarnych do osetyjskich wiosek.
Na granicy gruzińsko-osetyjskiej leży śnieg. Drogi dojazdowe do wielu miejscowości są nieprzejezdne. Z wielu osetyjskich wsi ludzie próbują przedostać się do Gruzji.
- Osetyjczycy chcą aby otwarto granicę, ale Rosjanie nie pozwalają - powiedział Polskiemu Radiu mer Gori, Zwiad Moładze. Według urzędnika - Osetyjczykom brakuje jedzenia i drewna na opał. Większość mieszkańców Osetii Południowej utrzymywała się z handlu z Gruzinami. Po sierpniowej wojnie Rosjanie zamknęli granicę i nie przepuszczają nawet transportów z pomocą humanitarną. Międzynarodowe organizacje humanitarne są gotowe nieść pomoc Osetyjczykom, ale obawiają się napadów uzbrojonych band i prowokacji. Codziennie na granicy gruzińsko - osetyjskiej słychać strzały.
Polska
Poznań: Ogromny karambol 41 aut
Do karambolu 41 aut doszło na jednej z ulic wyjazdowych z Poznania w kierunku miejscowości Komorniki. Ruch odbywa się jednym pasem jazdy.
Ranne zostały cztery osoby. Nikomu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Do wypadku doszło parę minut po godzinie 7.00. Według Sławomira Brandta z Komendy Wojewódzkiej PSP w Poznaniu, auta wpadły na siebie w wyniku poślizgu. Około 30 osób z uszkodzonych samochodów umieszczono w podstawionym w tym celu autobusie komunikacji miejskiej. W akcji ratowniczej uczestniczyło 7 zastępów strażaków.
Na trasie panują utrudnienia. Brandt zaapelował do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności. Jezdnie są w wielu miejscach śliskie.
"Wyborcza" zwalnia znanych dziennikarzy
"Gazeta Wyborcza" redukuje zatrudnienie. Wczoraj potwierdzono informacje o zwolnieniu 52 pracowników - w tym dziennikarzy związanych z gazetą od początku jej istnienia, jak m.in. Wojciech Załuska, Mikołaj Lizut czy Łukasz Ramlau - informuje "Dziennik".
(...)
Firma obchodzi się jednak ze zwalnianymi wyjątkowo dobrze. "Dostają dobre odprawy" - podkreślają dziennikarze "GW".
Oszczędności w "Wyborczej" to nie tylko zwolnienia. Zacisnąć pasa muszą również kierownicy działów, którzy zgodzili się na obniżkę pensji - średnio o 10 proc.
O zwolnieniach grupowych Agora poinformowała pod koniec grudnia. Do końca lipca ze spółki ma odejść blisko 300 osób, czyli ok. 7,5 proc. wszystkich zatrudnionych.
Owsiak: nie róbcie wiochy
"Rzeczpospolita": Artyści życzą sobie pokaźnych honorariów za występ w finale tegorocznej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Przeciw żądaniom muzyków zaprotestował szef akcji Jerzy Owsiak. W specjalnym oświadczeniu napisał, że jeśli artyści nie zamierzają honorariów przeznaczyć na konto Orkiestry, to ona "dziękuje im za granie". – Wszystkim artystom, którzy chcą pieniędzy za granie, dziękujemy. Nie życzymy ich sobie – stwierdził. I dodał: - Szanowni artyści, nie róbcie wiochy i nie łamcie zasad, które są z nami od wielu, wielu lat.
"Rzeczpospolita" przypomina, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to największa charytatywna impreza w kraju. Tymczasem nie wszyscy są skłonni do poświęceń. Za zagranie koncertu w Olsztynie zespół De Mono zażyczył sobie 22 tysiące złotych, jeszcze więcej - 30 tysięcy - zażądał Szymon Wydra, który ma zagrać w Białymstoku, choć ostatecznie - po negocjacjach - zadowolił się 10 tysiącami. 12 tysięcy za występ dostanie Arka Noego, 10 tysięcy Bracia Cugowscy, a 9 tysięcy grupa Mr Zoob.
W tym roku Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zbiera na sprzęt umożliwiający wczesne wykrywanie nowotworów u dzieci. W ubiegłym roku Orkiestra zebrała 32 147 538 złotych. Większość tej sumy została przeznaczona na wyposażenie dziecięcych oddziałów laryngologicznych.
Informacje regionalne
Studniówki 2009 ruszyły!
Maturzyści z kilku szkół na Opolszczyźnie bawili się w nocy z piątku na sobotę na pierwszych w tym roku balach studniówkowych. Zobacz zdjęcia w serwisie internetowym nto.
Nowa Trybuna Opolska uruchomiła specjalny serwis dla maturzystów z Opola i Opolszczyzny.
Na www.nto.pl/studniowki znajdziecie zdjęcia klasowe wykonane przez naszych fotoreporterów.
Serwis jest także otwarty na zdjęcia nadsyłane przez Was.
Zdjęcia klas ze studniówek które się już odbyły:
Opole: Studniówka III LO
Opole: Liceum im. Einsteina
Prószków: Zespół Szkół
Brzeg:Zespół Szkół Ekonomicznych
Brzeg: Zespół Szkół Budowlanych
Nysa: Studniówka LO Carolinum
Studniówka II LO w Prudniku
Jeśli macie interesujące fotografie i chcecie je pokazać, wystarczy wysłać e-mail na adres online@nto.pl.
Za pośrednictwem serwisu możecie także zaprosić fotoreportera nto na swoją studniówkę. Wystarczy zadzwonić albo wysłać maila - na pewno pojawimy się na Waszym balu.
Serwis jest także nie lada gratką dla osób, które swoją studniówkę miały przed rokiem. Zamieściliśmy bowiem także archiwalne fotografie.
Zapraszamy na www.nto.pl/studniowki
Dzikie wysypisko na wyspie Bolko w Opolu
- Ci ludzie to już chyba wstydu nie mają! - denerwuje się pan Tomasz, mieszkaniec Opola, który zauważył dzikie wysypisko śmieci na wyspie Bolko, w okolicach mostu na Kanale Ulgi od strony ulicy Krapkowickiej.
- Często widzę przejeżdżające tutaj samochody policji i straży miejskiej i zastanawiam się, co oni robią? Przecież nie sposób wywieźć tylu worków śmieci, nie zwracając niczyjej uwagi! Oczekuję, że straż miejska dokładnie sprawdzi ich zawartość i ustali, kto je podrzucił. Tym bardziej, że to nie jest jednorazowy wybryk. Na Bolko od dawna ktoś bezkarnie urządza sobie darmowe wysypisko.
Sport
Kruczek na włosku
Karierę trenerską Łukasz Kruczek dopiero co zaczął, a już nie może spać spokojnie - o jego dalszych losach zadecyduje paradoksalnie inny trener - Hannu Lepistoe, pod którego okiem trenuje Adam Małysz. Jeśli polski skoczek nie poprawi formy i w przyszłym tygodniu nie znajdzie się w pierwszej dziesiątce zawodów w Zakopanem, to trener reprezentacji pożegna się z kadrą - pisze "Polska".
To nie jedyna zmiana, jaka może czekać polskie skoki narciarskie. Zdaniem gazety, jeśli Małysz się nie przełamie, to "skoczek z Wisły" będzie mógł poważnie myśleć o sportowej emeryturze. Wraz z Małyszem do odstrzału będzie prezes Polskiego Związku Narciarskiego - Apoloniusz Tajner, który zapowiedział, że bierze odpowiedzialność za wyniki kadry skoczków.
W rękach Lepistoe
Wszystko zależy od tego, czy fiński szkoleniowiec Hannu Lepistoe w porę zauważy błędy, jakie popełnia Adam Małysz i pomoże mu je wyeliminować. - Gwarancji żadnej nie dam - mówi jednak Lepistoe.
Fin zdążył już przekazać Łukaszowi Kruczkowi pierwsze spostrzeżenia. Jego zdaniem, wszystkiemu winne jest odbicie. - Odbicie jest za krótkie, przez co całemu wyjściu z progu brakuje płynności - mówi Lepistoe. Diagnoza doświadczonego szkoleniowca nie jest odkrywcza.
- Wybijający się w powietrze Adam, wykonuje szybki, krótki ruch. Z tego powodu całe odbicie jest mało płynne. My też to widzieliśmy - zaznacza Kruczek. Jaka jest więc recepta na poprawę formy Małysza? - Trzeba skakać, skakać i skakać...
Z Kruczkiem nadrabiają zaległości
Małysz więc skacze - podobnie jak na zgrupowaniach kadry "Orzeł z Wisły" trenuje dwa razy dziennie. Z kolei Kruczek na razie skupia się na pracy z zawodnikami, którzy wrócili do kraju i trenują w Zakopanem na Wielkiej Krokwi. Jak przyznaje trener, każdy z nich ma co poprawiać.
Primaaprilisowy stadion
Zawczasu PZPN przygotował primaaprilisowy żart piłkarskim kibicom i kadrze Leo Beenhakkera. Okazuje się, że decyzja władz związku o rozegraniu 1 kwietnia eliminacyjnego meczu do mundialu w 2010 roku z San Marino jest niezgodna z przepisami FIFA - pisze "Dziennik". Wszystko przez lotnisko, a raczej jego brak w okolicach Kielc.
Podczas ostatniego zjazdu PZPN władze związku zadecydowały, że 1 kwietnia, a więc w prima aprilis, reprezentacja Polski rozegra mecz z San Marino w ramach eliminacji MŚ 2010 na stadionie Korony Kielce. Problem tkwi w tym, że nowoczesny obiekt jest za daleko od lotniska międzynarodowego.
Diabeł tkwi w szczegółach
- Jest tak, jak miało być - twierdzi jednak szefowa Departamentu Zagranicznego PZPN Mirosława Kulesza. - Mam przed sobą regulamin FIFA, w którym jasno jest zaznaczone, że lotnisko w Krakowie znajduje się w dopuszczalnej odległości od stadionu w Kielcach. Dwa dni temu wysłaliśmy faks do FIFA z informacją, gdzie zostanie rozegrany mecz, wczoraj poinformowaliśmy tą samą drogą federację San Marino - dodaje.
Jak podaje "Dziennik", przepisy FIFA wskazują wytyczne, że stadion musi być oddalony od lotniska maksymalnie o 150 km. Obiekt Korony w tym przypadku spełnia wymogi, bo odległość między lotniskiem w krakowskich Balicach, a stadionem wynosi około 120 km. Zdaniem gazety, działacze wykazali się brakiem dokładności, bo kolejny z punktów regulaminu FIFA mówi o tym, że "podróż nie może zająć dłużej niż 2 godziny”. W przypadku trasy Kraków-Kielce, która jest remontowana, taki czas przejazdu jest niemożliwy.
Słoweńcy udowodnili i wygrali
"Dziennik" podaje przykład Słoweńców, którzy zaprotestowali przeciwko rozegraniu przez ich reprezntację eliminacyjnego meczu z Polską w Kielcach. Działacze ze Słowenii twierdzili, że nie ma szans na przejechanie trasy Kraków – Kielce poniżej dwóch godzin. Stanowczy sprzeciw Słoweńcom się im opłacił. Mecz ostatecznie rozegrano we Wrocławiu, a goście wywieźli z Polski bardzo cenny dla nich punkt.
Ostatnio edytowany przez klaudiusz1313 (2009-01-10 14:24:08)
Offline
Strony: 1