Forum klasy 3D

Świat

Pierwszy krok ku wycofaniu wojsk USA z Iraku

   Stany Zjednoczone wycofają w ciągu najbliższych sześciu miesięcy z Iraku 12 tys. żołnierzy - podała amerykańska armia. To pierwszy krok ku zapowiadanemu wycofaniu amerykańskich sił bojowych do sierpnia 2010 roku.

   Informację tę podała w niedzielę agencja Reutera.
- Dwa zespoły brygad bojowych, które planowano przerzucić w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, wraz z siłami pomocniczymi - logistycznymi, inżynieryjnymi i wywiadu, nie zostaną zastąpione (nowymi) - głosi komunikat wydany przez armię USA.
    Redukcja ta zmniejszy liczbę żołnierzy amerykańskich w Iraku o około 12 tysięcy. Obecnie jest ich ponad 140 tysięcy. Brygada bojowa liczy przeciętnie od 4-5 tys. żołnierzy.
Pod koniec lutego prezydent USA Barack Obama zapowiedział, że odziały bojowe wycofają się z Iraku do sierpnia przyszłego roku. Potem w Iraku pozostanie jeszcze od 35 do 50 tysięcy żołnierzy tzw. sił przejściowych. Ich zadaniem ma być szkolenie wojsk irackich i doradzanie im, prowadzenie operacji antyterrorystycznych i ochrona cywilnej misji amerykańskiej w Iraku.


"Poddano mnie średniowiecznym torturom"

   Były więzień Guantanamo, 30-letni Binyam Mohamed, stale mieszkający w W. Brytanii, więziony również w Pakistanie, Maroku i Afganistanie, oskarżył brytyjską służbę bezpieczeństwa MI5 o to, że współpracowała z jego prześladowcami i przymykała oczy na torturowanie go.

   W pierwszym wywiadzie prasowym po odzyskaniu wolności Mohamed powiedział tygodnikowi "Mail on Sunday", iż funkcjonariusze MI5, z którymi po aresztowaniu go w Pakistanie rozmawiał swobodnie, licząc na ich pomoc, opracowali listę pytań, które przedstawili CIA, ta zaś przekazała je marokańskim władzom śledczym, które mu je zadały.
   - Gdy uświadomiłem sobie, że Brytyjczycy współpracują z moimi oprawcami, poczułem się tak, jakby mnie zupełnie obnażono - powiedział.
    Pochodzący z Etiopii Mohamed, ubiegający się w W. Brytanii o azyl polityczny, został zwolniony z Guantanamo w lutym br. bez postawienia mu zarzutu. Aresztowano go w Pakistanie w 2002 r., gdy z fałszywym paszportem próbował wrócić do W. Brytanii, w kilka miesięcy po zamachach 11 września.
   Twierdzi, iż jego ambicją było przejście przeszkolenia, by dopomagać Czeczenom w charakterze cywilnego ratownika, i że nigdy nie miał w planach walki zbrojnej z Amerykanami lub Brytyjczykami.
   Za najbardziej wyczerpujący epizod w ciągu 6,5 lat pozbawienia wolności uznał pobyt w miejscu, o którym jest przekonany, iż było to tajne więzienie CIA w Kabulu.
Przez osiem dni trzymano go w zupełnych ciemnościach, skutego w pozycji, w której nie mógł ani usiąść, ani stać, karmiono skażoną żywnością, nie pozwalano umyć się i przez miesiąc 24 godziny na dobę grano ten sam CD Eminema przez głośniki o mocy ok. 160 watów. Za toaletę służyło mu wiadro.
W Maroku Mohamed był też torturowany przy użyciu skalpela. W Guantanamo na krótko przed zwolnieniem prowadził głodówkę.
     (...)


USA: Pastor zastrzelony podczas mszy

Pastor został zastrzelony w niedzielę w czasie nabożeństwa w kościele w Maryville w amerykańskim stanie Illinois - podała tamtejsza policja.

   Napastnik na oczach wiernych podszedł do ołtarza, po czym otworzył ogień do 40-letniego pastora Kościoła baptystycznego. Następnie wyjął nóż i ranił się. Próbowało go zatrzymać dwóch uczestników nabożeństwa, którzy w trakcie szarpaniny też otrzymali ciosy nożem. Inne media informują o kilku rannych od kul.
   Trzech mężczyzn, w tym sprawcę, przewieziono do szpitala uniwersyteckiego w pobliskim Saint Louis, w stanie Missouri. Stan napastnika nie jest znany. Nie wiadomo też, jakie kierowały nim motywy. Maryville leży ok. 30 km na północny wschód od Saint Louis.


Iran: Przeprowadziliśmy próbę nowych rakiet

   Irańskie media poinformowały w niedzielę o przeprowadzeniu przez Teheran próby nowego pocisku rakietowego, ale podały różne doniesienia na temat jego zasięgu i celu.

   Anglojęzyczna telewizja Press TV podała na pasku informacyjnym, że testowano pocisk dalekiego zasięgu. Natomiast według agencji Fars, testowano pocisk powietrze-powierzchnia o zasięgu 110 km używany przez lotnictwo do atakowania celów na wodzie.
   "Eksperci do spraw sił zbrojnych zdołali zainstalować pociski o zasięgu 110 km na irańskich myśliwcach i z powodzeniem je odpalić" - poinformowała agencja, nie powołując się na żadne źródła.
    To znacznie mniej niż może osiągnąć nowy irański pocisk balistyczny Shahab 3 o zasięgu ok. 2 tys. kilometrów.
Amerykański Departament Stanu odmówił komentarza w tej sprawie.
   Informacje o teście pojawiły się mniej niż tydzień po deklaracji jednego z irańskich dowódców wojskowych, który oświadczył, że irańskie pociski są w stanie razić obiekty nuklearne w Izraelu. Iran wiele razy twierdził, że jego pociski mogą sięgnąć Izraela, ale nigdy wcześniej tak precyzyjnie nie wskazał ewentualnych celów - pisze agencja Reutera.
   Izrael jest podejrzewany o to, że jako jedyne państwo na Bliskim Wschodzie ma broń atomową. Oficjalnie władze izraelskie ani tego nie potwierdzają, ani temu nie zaprzeczają.
Teheran często przeprowadza manewry wojskowe i testuje broń, by zademonstrować swoje zdecydowanie w odpieraniu ewentualnych ataków ze strony wrogów, do których zalicza m.in. Izrael i Stany Zjednoczone.
   USA oskarżają Iran o dążenie do budowy broni atomowej, czemu władze w Teheranie zaprzeczają.

Polska

Profesor Religa nie żyje

Po ciężkiej walce z nowotworem płuc odszedł profesor Zbigniew Religa. Miał 70 lat. Zmarł dziś, około godziny 16.00.

   Prof. Religa pełnił funkcję ministra zdrowia w rządzie PiS (31.10. 2005 r. - 7.09.2007 r.), wcześniej był senatorem. Startował także w wyborach prezydenckich w 2005 r. W grudniu 2008 skończył 70 lat.
   W ostatnich latach życia prof. Religa poważnie chorował. W maju 2007 przeszedł operację, która zakończyła się wycięciem komórek nowotworowych z płuca. W czerwcu tego samego roku został wypisany ze szpitala, tydzień później po wykonaniu badań stwierdzono, że cierpi na nowotwór złośliwy płuc. W tym samym miesiącu wrócił do pracy w resorcie zdrowia.
   W lutym 2008 r. po nawrocie choroby został poddany operacji usunięcia nadnercza i chemioterapii. Pomimo choroby Religa - jako poseł PiS - niemal do końca uczestniczył w pracach Sejmu, nie unikał także wystąpień w mediach.
   Był żonaty i miał dwoje dorosłych dzieci: Małgorzatę i Grzegorza. Żona - Anna Wajszczuk-Religa jest także lekarzem i wykładowcą Akademii Medycznej w Warszawie. W wolnych chwilach Religa lubił łowić ryby i kibicować ulubionej drużynie piłkarskiej - Górnikowi Zabrze, której był honorowym członkiem.
     (...)

                    Artykuł w temacie: Prof. Religa: Rozmowa o śmierci


Tusk nie głosował, bo grał w piłkę

   Premier Donald Tusk nie uczestniczył w jednym z bloków głosowań w zeszłym tygodniu - ustalił "Wprost". Zamiast być się w Sejmie, grał w piłkę.

   Chodzi o głosowania, które miały miejsce w ostatni czwartek wieczorem. Cały blok był bardzo krótki, trwał ok. pół godziny. Jego najważniejszym elementem było przyjęcie informacji rządu na temat budżetu. Z ustaleń "Wprost" wynika, że Donald Tusk zamiast być na głosowaniach, grał w tym czasie w piłkę.


Kościół grozi wojną polskiemu rządowi

   Kościół grozi rządowi wojną, jeśli ten rozpocznie znów dyskusję o łagodzeniu przepisów o aborcji - powiedział w rozmowie z "Dziennikiem" bp Tadeusz Pieronek.

   - Jeśli ktoś chce mieć wojnę, to będzie ją miał na własne życzenie - mówił biskup. W kwestii aborcji bp Pieronek "nie widzi pola do dyskusji". Na temat eutanazji miał również bardzo konkretne zdanie: "To nie człowiek powinien decydować o odebraniu innemu człowiekowi życia".
   - W Polsce jest zakaz eutanazji i nie widzę powodu, aby to zmieniać. Lekarze są od tego, aby chronić życie do końca, do ostatniego momentu - usłyszał prowadzący wywiad Bogumił Łoziński.
   Na pytanie o przypadek Krzysztofa Jackiewicza, osoby sparaliżowanej, zyjącej bez świadomości od 24 lat, której matka domaga się prawa do eutanazji, biskup odpowiedział:
   - Nie można poszczególnymi przypadkami obalać zasad. To oczywiście budzi litość, ale nie można dopasowywać norm do wyjątkowych sytuacji. Niedawno był podobny przypadek Janusza Świtaja, który gdy dostał pracę, już eutanazji nie chce.
   - Co to znaczy, że człowiek jest autonomiczny? - Pytał biskup. - Przyszedł na świat z własnej woli? Sam o tym zadecydował? Oczywiście, że nie. Człowiek nie ma prawa do decydowania o swojej śmierci.