#1 2009-03-20 12:27:15

Wisnia182

Moderator

status wisnia182
3718551
Call me!
Skąd: _no_name_
Zarejestrowany: 2008-10-29
Posty: 316
Punktów :   
WWW

18 Marca 2009 r

Świat



Aresztowani bliźniacy zwolnieni - byli zbyt podobni

   Bliźniaków, aresztowanych w związku ze spektakularną kradzieżą biżuterii ze znanego berlińskiego domu towarowego, trzeba było zwolnić, gdyż podejrzanych nie sposób było odróżnić - podała prokuratura w Berlinie.

   - Według dowodów, jakimi dysponujemy, przynajmniej jeden z braci brał udział we włamaniu, ale nie można było stwierdzić, który - wyjaśniono w komunikacie.
Pod koniec stycznia ze słynnego domu towarowego KaDeWe skradziono biżuterię wartości 5 mln euro. Sprawcom udało się nie uruchomić systemu alarmowego.
   Na miejscu przestępstwa znaleziono wprawdzie ślady DNA, ale - jak tłumaczyła prokuratura - "u bliźniąt jednojajowych jest ono niemal identyczne" i "przy obecnym stanie wiedzy" nie można było rozróżnić podejrzanych.
   Policji nie udało się ustalić, czy we włamaniu uczestniczył jeden z braci, czy obaj. Z nagrania zarejestrowanego przez kamery przemysłowe wynika, że spektakularnego włamania dokonało co najmniej trzech zamaskowanych mężczyzn. Trzeciego podejrzanego nie ujęto.
   Bracia w wieku 27 lat zostali aresztowani w lutym w pobliżu miasta Rotenburg w Dolnej Saksonii.
   W lutym w Malezji z bardzo podobnych powodów bliźniacy uniknęli kary śmierci za handel narkotykami. Sędzia odmówił wydania wyroku, a policja nie była w stanie ustalić, który z braci był winien.



Ponad 1000 ofiar polowania na czarownice

W ramach terroryzującego kraj polowania na czarownice władze Gambii zatrzymały prawie tysiąc osób, które zmuszano do picia halucynogennych wywarów - poinformowała Amnesty International (AI).

   Organizacja broniąca praw człowieka wezwała rząd prezydenta Yahya Jammeha, który twierdzi, że potrafi leczyć AIDS ziołami, do powstrzymania polowań i osądzenia osób za nie odpowiedzialnych.
   Władze Gambii zaczęły zapraszać do walki z rodzimymi czarownikami uzdrowicieli z sąsiedniej Gwinei, gdy na początku tego roku zmarła ciotka prezydenta, który wierzy, że jej śmierć spowodowały czary - podaje AI.
   Od tamtej pory uzdrowiciele w asyście policji, wojska, agentów służb bezpieczeństwa i straży przybocznej Jammeha zatrzymali ponad tysiąc osób, w większości starszych, które oskarżyli o czary. Osoby te przetrzymywano w tajnych obozach i zmuszano do wypicia napoju, po którym zachowywały się chaotycznie. Wiele z nich miało po nim uszkodzone nerki, a dwie zmarły. Zatrzymani byli siłą zmuszani do przyznania się do czarów i bici do nieprzytomności.
Większość ofiar polowania na czarownice jest wypuszczana po 2 do 5 dni. Jednak wiele z nich jest przerażonych i boi się rozszerzenia represji.
   Do ostatnich zatrzymań doszło 9 marca w wiosce Sintet. Została ona otoczona przez policjantów uzbrojonych w karabiny i łopaty, którzy grozili, że zakopią żywcem każdego, kto spróbuje uciec. Około 300 wybranych losowo kobiet i mężczyzn zostało zabranych autobusami na prywatną farmę prezydenta. Tam według świadków zostali rozebrani i zmuszeni do wypicia "brudnej wody" zrobionej z ziół.
   "Wiele z tych osób, które zmuszono do wypicia ziół, dostało biegunki i wymiotowało leżąc bezradnie" - relacjonują świadkowie.
Setki osób uciekło do sąsiedniego Senegalu, gdy ich wioski zostały zaatakowane.



Niemcy: Tim K. wyznał, że zabijał dla zabawy

   Tim K., sprawca zeszłotygodniowej masakry w szkole w niemieckim Winnenden, powiedział mężczyźnie, którego wziął jako zakładnika podczas ucieczki, że zabijał "dla zabawy" i chce zaatakować następną szkołę.

Zakładnik - Igor Wolf - powiedział o tym tygodnikowi "Stern" w wywiadzie, którego fragmenty ukazały się, a całość będzie opublikowana w czwartek.
   Tydzień temu 17-letni Tim K. zastrzelił 15 osób, w tym dziewięcioro uczniów i trzy nauczycielki w swojej dawnej szkole. Ścigany przez policję, wdarł się do auta Wolfa i grożąc bronią nakazał mu ucieczkę, która trwała dwie godziny. Wówczas - jak ujawnił Wolf - Tim K. zapytał, czy mogą znaleźć kolejną szkołę i wyjaśnił, że zabijał "ponieważ to zabawa".
   Sprawca masakry dojechał z Wolfem do miasta Wendlingden, oddalonego o 40 km od Winnenden i tam go wypuścił. Popełnił samobójstwo po zranieniu go przez prowadzących pościg policjantów.



Polska




Posłowie chcą nas pytać o życie prywatne?

   To posłowie, a nie GUS zdecydują, na jakie pytania będziemy musieli odpowiedzieć w spisie powszechnym 2011 roku. W zeszłym tygodniu Główny Urząd Statystyczny zapewniał, że będziemy mogli odmówić udzielenia informacji dotyczących naszego stanu zdrowia czy preferencji seksualnych. Dziś okazuje się jednak, że nie jest to już takie pewne.

   Oznacza to, że odpowiedź dotycząca tak zwanych danych wrażliwych może być obowiązkowa, jeśli w trybie prac nad ustawą o spisie powszechnym zdecydują o tym posłowie. Wtedy nie będzie odwrotu i będziemy musieli odpowiedzieć na pytania zarówno o nasz stan zdrowia, jak i wyznanie, czy preferencje seksualne. Ale jest jedna dobra wiadomość. Nie będzie w ogóle żadnego pytania o dochód - mówi reporterce RMF FM profesor Janusz Czapiński:
   Co prawda GUS zapewnia, że będzie wnioskował do Sejmu, aby odpowiedzi o dane wrażliwe można było odmówić, ale nie zmienia to faktu, że to parlamentarzyści zdecydują o tym, czy patrząc ankieterowi w oczy, będziemy musieli powiedzieć, kogo kochamy, czy jesteśmy chrześcijanami, czy wierzymy w Allacha, czy wyznajemy buddyzm. Wszystko w imię dobra statystyki. Pytanie, czy nie jest to zbyt wysoka cena.


Bez alkoholu na imprezach masowych

Sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych poparła poprawkę Senatu do noweli ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, zakazującą sprzedaży alkoholu podczas dużych imprez.

   - Ponieważ możliwość sprzedaży alkoholu stała się dominującą kwestią sporną wokół ustawy, a naszym zdaniem zawiera ona wiele ważnych elementów, zdecydowaliśmy, że wycofamy się z tego pomysłu i dzięki temu osiągniemy konsensus - powiedział przed głosowaniem wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Adam Rapacki.
   Poprawkę Senatu wprowadzającą zakaz sprzedaży, podawania i spożywania alkoholu m.in. podczas meczów piłkarskich czy na dużych koncertach poparło 12 posłów, pięciu było przeciw, a czterech wstrzymało się od głosu.
   Możliwość sprzedaży alkoholu wzbudziła najwięcej kontrowersji wśród parlamentarzystów zarówno w Sejmie, jak i w Senacie. Część polityków, głównie z PiS, krytykowała ten zapis podkreślając, że obecność alkoholu np. na stadionach nie wpłynie na poprawę bezpieczeństwa oraz że taki zapis jest sprzeczny z prawem o wychowaniu w trzeźwości.
   W tej sprawie protestowali również duchowni. Przedstawiciele Zespołu Apostolstwa Trzeźwości przy Konferencji Episkopatu Polski wyrażali zaniepokojenie regulacjami umożliwiającymi sprzedaż alkoholu podczas imprez masowych.
   W lutym Sejm dopuścił sprzedaż, podawanie i spożywanie napojów, w tym piwa, zawierających nie więcej niż 4,5 proc. na imprezach masowych - z wyłączeniem tych o podwyższonym ryzyku zagrożenia aktami przemocy. Sprzedaż miałaby się odbywać tylko w wyznaczonych miejscach i jedynie przez podmioty posiadające zezwolenie. Na początku marca Senat zmienił tę decyzję.
   Nowelizacja, którą teraz ponownie zajmie się Sejm, wprowadza nowe rodzaje kar wobec stadionowych bandytów. Ustawa, która ma zapewnić m.in. bezpieczny przebieg Euro 2012, wprowadziła tzw. zakaz klubowy, stanowiący, że organizator meczu może osobom łamiącym regulamin zakazać - nie dłużej niż na dwa lata - wstępu na swoje kolejne imprezy.
   Wprowadzono nowe rodzaje kar za przestępstwa związane z burdami na meczach. I tak - za wnoszenie lub posiadanie na meczach materiałów pirotechnicznych i innych niebezpiecznych przedmiotów grozić będzie grzywna, ograniczenie wolności, albo od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
   Wdarcie się na teren, na którym rozgrywane są mecze, ma być karane grzywną, ograniczeniem wolności albo karą więzienia do trzech lat. Za rzucanie przedmiotów mogących stanowić zagrożenie będzie grozić grzywna, ograniczenie wolności albo do dwóch lat więzienia (taka sama kara czeka tego, kto naruszy nietykalność członka służby porządkowej). Kara grzywny, ograniczenia wolności lub więzienia od trzech miesięcy do pięciu lat ma grozić sprawcom wymienionych czynów - jeśli zakryją oni twarz, by uniemożliwić rozpoznanie.
   Wobec ukaranych za wykroczenia podczas imprezy sportowej sąd ma orzekać od dwóch do sześciu lat tzw. zakazu stadionowego, który będzie połączony z obowiązkiem stawiania się na komisariacie policji w czasie meczu. Ponadto zakaz ten obejmie także zagraniczne mecze danego klubu lub reprezentacji Polski.
Spiker zawodów sportowych, który sprowokuje kibiców do działań zagrażających bezpieczeństwu, ma podlegać grzywnie albo ograniczeniu wolności.
   W myśl ustawy służby porządkowe zyskają uprawnienia do stosowania siły fizycznej - chwytów obezwładniających lub innych technik obrony oraz kajdanek lub ręcznych miotaczy gazu. Służby te będą mogły nie wpuścić na mecz - lub usunąć z niego - tych, którym zakazano wstępu; osoby nie poddające się kontroli i wylegitymowaniu; pijanych lub odurzonych; mających broń lub niebezpieczne narzędzia; zachowujących się "agresywnie i prowokacyjnie". Za niepodporządkowanie się poleceniom porządkowym grozić ma co najmniej 2 tys. zł grzywny.
   Na stadionach piłkarskich ma być wprowadzony jednolity elektroniczny system identyfikacji osób. Gromadzone dane obejmą imię, nazwisko i PESEL, a gdy go nie nadano - numer dokumentu tożsamości. Wprowadzenie obowiązku identyfikacji osób podczas meczów organizowanych poza zawodową ligą piłkarską ma obowiązywać od sierpnia 2010 r.

   Z identyfikacją osób wchodzących na stadion łączyć się ma już kupno biletów - kibic będzie musiał okazać przy tym dokument tożsamości. Osobie z zakazem stadionowym lub klubowym bilet nie będzie sprzedany. Bilety na mecze piłkarskie będą sprzedawane jedynie na miejsca siedzące.
Ustawa zakłada, że organizatorzy meczów piłki nożnej i innych imprez "podwyższonego ryzyka" muszą utrwalać ich przebieg.
   Zgodnie z regulacją, to organizator imprezy masowej - na którą wstęp jest odpłatny - ma odpowiadać za szkody (obejmujące równowartość zniszczonego lub uszkodzonego mienia), które poniosły policja, żandarmeria wojskowa, straż gminna lub miejska, straż pożarna oraz służba zdrowia "w związku z ich działaniami w miejscu i w czasie trwania imprezy". Organizator takiej imprezy musi ubezpieczyć się od odpowiedzialności cywilnej.


http://www.vpx.pl/up/20080722/userbar653865ob9.gif
http://img2.vpx.pl/up/20081119/userbar695010lb2.gif
http://img.userbars.pl/53/10480.jpg
http://www.robtex.com/ipinfo.gif

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
wielkanoc nad morzem https://nl.ihr24.com akwarium dla początkujących najtańsza firma pogrzebowa warszawa